Spacer po kulturze – Gminny Ośrodek Kultury w Nowych Piekutach
Tym razem spacerujemy po Nowych Piekutach w powiecie wysokomazowieckim.
Na naszej stronie internetowej postanowiliśmy zaprezentować Państwu instytucje kultury działające na terenie województwa podlaskiego. Zależy nam, aby przybliżyć Państwu te miejsca, przedstawić osoby, które tam pracują, zapytać je, co takiego jest w kulturze, że właśnie z tą dziedziną postanowili związać swoje zawodowe życie. Naszym celem jest pokazanie wszystkich placówek: małych, średnich i dużych, tych, które funkcjonują w większych ośrodkach i tych z małych miasteczek. Wspólnym mianownikiem będzie kultura i pasja do jej tworzenia i popularyzowania.
Gminny Ośrodek Kultury w Nowych Piekutach
Gmina Nowe Piekuty to najmniejsza gmina powiatu wysokomazowieckiego, a Nowe Piekuty to jedna z najmniejszych miejscowości gminnych w Polsce. Czy wpływa to na działalność ośrodka kultury? Pewnie trochę tak, z jednej strony generując określone trudności, ale z drugiej stanowiąc atut.
Gminny Ośrodek Kultury w Nowych Piekutach znajduje się przy ulicy Głównej 23 A. Nazwa ulicy jest tu dość symboliczna, bo GOK to główne miejsce, gdzie mieszkańcy mogą korzystać z różnorodnych propozycji kulturalnych. W ramach jego działalności funkcjonuje również Gminna Biblioteka Publiczna, która swoją ofertą przyciąga coraz większe grono czytelników. Monika Rogalewska od 2016 r. jest dyrektorką tej gminnej instytucji kultury. Kieruje niewielkim zespołem, który tworzy 5 osób. W wielu działaniach GOK w Nowych Piekutach łączy siły z władzami Gminy, miejscową szkołą i trzema parafiami. W tak niewielkiej społeczności wypracowanie wspólnej płaszczyzny między tymi jednostkami wydaje się niezbędne – mówi Monika Rogalewska. – wspólne działania dają dobre efekty – korzystne dla mieszkańców. W naszej małej ojczyźnie dobrze się znamy – uśmiecha się pani dyrektor – i to może być atut, bo wiem, jakie są oczekiwania naszych odbiorców. Z całym zespołem staramy się tym oczekiwaniom sprostać. Nasz pracowniczy zespół to mój największy sukces – mówi z przekonaniem – nic bym bez tych osób nie zdziałała, nasze wspólnie wypracowane pomysły to fantastyczna motywacja.
W tej naprawdę niewielkiej miejscowości dzieje się bardzo dużo. GOK uczestniczy, jako organizator i współorganizator, w niemal wszystkich imprezach związanych z rocznicami zarówno krajowymi, jak i tymi, które są ważne dla lokalnej społeczności. Stale poszerzana jest też oferta zajęć i warsztatów dla mieszkańców i starszych, i młodszych. Trochę nam brakuje młodzieży. – mówi pani dyrektor – W naszej miejscowości nie ma szkoły średniej, starsza młodzież wyjeżdża do większych miast. Ale z młodszymi dziećmi można fantastycznie pracować – uśmiecha się. To właśnie najmłodszych GOK zaprasza na zajęcia wokalne, instrumentalne, taneczne, plastyczne, językowe, szachowe czy z LEGO robotyki. Podczas ferii i wakacji również dzieje się dużo, a dzieciaki chętnie z tego korzystają. Są ciekawe, zainteresowane, otwarte – chwali je Monika Rogalewska. – Chętnie przychodzą do biblioteki, gdzie zawsze czeka mnóstwo nowości. W ośrodku powstają nawet podcasty o książkach, nie tylko tych dla najmłodszych, które można obejrzeć na profilu FB instytucji. Do tej pory nagrano trzy odcinki, ale w planach jest ich znacznie więcej.
GOK stał się też miejscem, do którego coraz chętniej zaglądają seniorzy. Bardzo się z tego cieszę – podkreśla Monika Rogalewska. – To ważne, żeby osoby starsze znalazły dla siebie przestrzeń i ciekawe zajęcia. Świetnie układa nam się współpraca z powstałym przy GOK-u Klubem Seniora, na zajęciach zawiązują się przyjaźnie i wciąż rośnie apetyt na więcej.
Gościnność i coraz ciekawsza oferta sprawiają, że mieszkańcy Nowych Piekut czują się w GOK-u jak u siebie. Zgłaszają się na konkursy, spotykają z okazji świąt, warsztatów, przeglądów czy festynów. Instruktorzy starają się zapewnić im różnorodną ofertę, która wynika z aktualnych potrzeb. Bardzo cieszę się, że w GOK-u działa grupa wokalna dzieci oraz Chór Swojskie Melodie, skupiający osoby dorosłe, w którym sama mam przyjemność śpiewać – mówi pani dyrektor. I wzdycha, kiedy pada pytanie, jak na to wszystko znaleźć czas. Przyznaje, że czasem trudno jest zbalansować życie prywatne i zawodowe, ale taka jest chyba cena tej pracy, co przyznaje większość osób zawodowo związanych z kulturą. Skąd zatem taki wybór?
Wiele lat temu, na początku mojej kariery zawodowej miałam marzenie żeby pracować z ludźmi, wspólnie coś tworzyć, pomagać innym, organizować dla nich spotkania i robić wespół coś konstruktywnego, co rozwija i sprawia, że jesteśmy spełnieni. Nawet nie wiem kiedy to marzenie się skrystalizowało. I tak oto pracuję w kulturze. Nie wiem, czy odnalazłabym się w innej działalności. Tutaj cały czas trzeba pobudzać wyobraźnię do twórczego myślenia, czymś zaskakiwać. Oczywiście, są ograniczenia: przydałby się większy budynek, no i oczywiście większy budżet, ale kreatywność zespołu pomaga pokonać te przeszkody.
A plany? Niektórych nie udało się jeszcze zrealizować. Chciałabym, żeby GOK był miejscem integracji wszystkich mieszkańców gminy – uśmiecha się pani dyrektor. Moim marzeniem jest, żeby powstał tu teatr, mam nadzieję że wkrótce to marzenie się ziści. I to jest w tej pracy niesamowite, że nawet najbardziej nieprawdopodobne marzenia w końcu się spełniają!
https://www.facebook.com/goknowepiekuty/
Redakcja: E. Świętochowska
fot. Gminny Ośrodek Kultury w Nowych Piekutach