Redaktor: Izabela Dąbrowska
Konsultacje: Krystyna Bezubik, Katarzyna Kościewicz, Dorota Sokołowska
Zdjęcia: Jerzy Fedorowicz (s. 7, 31, 47, 53, 59), Artur Gaweł (s. 25, 39), Izabela Dąbrowska (s. 63)
Projekt okładki: Małgorzata Masłowiecka-Tomaszczuk
Korekta: Joanna Krukowska
Opracowanie: Barbara Popławska
Wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku (2015)
Druk: Artsigma – Drukarnia, www.artsigma.pl
str. 72, format 125×195 mm
© Copyright by WOAK, Białystok 2015
© Copyright by Danuta Urbańska, 2015
ISBN 978-83-60308-40-0
Wydanie książki ufundował Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku jako nagrodę w VI edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Tutaj jestem”.
Danuta Urbańska, urodzona na Pomorzu, mieszka i pracuje w Warszawie. Z wykształcenia rusycystka, z zamiłowania wielbicielka ksiąg i mowy ojczystej. Wieloletni pracownik Przedsiębiorstwa Wydawnictw i Reklamy „Agpol”, obecnie zatrudniona w Bibliotece Narodowej. Mieszkanka warszawskiej Pragi, sercem związana z Pomorzem i Podlasiem, skąd pochodzi jej rodzina po kądzieli.
ostatnia
najkrótsza
najważniejsza
od wrót kościoła
łagodnym łukiem
do cmentarnej bramy
domy przy ulicy
chowają się wstydliwie
niepotrzebnie
bo i tak nikt na nie nie patrzy
oczy wszystkich
utkwione w skrzynce
niesionej na ramionach
rozkołysanej jak korab
udający się w podróż bez powrotu
czeka już na nią kamienny las
złowieszczo statyczny
tylko pamięć serdeczna
może się przytulić
do granitu
marmuru
kamienia zimnego
przywołać jakieś słowa
niedokończony gest
cień uśmiechu
droga w jedną stronę
Drogi
(…) Jest to ten typ poezji, w której odnajdziemy intymność daleką od ekshibicjonizmu, uważną sensualność obejmującą we władanie dźwięki, faktury, zapachy i obrazy, ale przede wszystkim wrażliwość na drugiego człowieka, umiejętność bycia w tle. Jest to tej poezji cecha bardzo szczególna. Sprawia ona, że podczas lektury usłyszymy nie tylko opowieść o innych, ale nasze własne doświadczenia i emocje wybrzmią równie mocno.
Urbańska opowiada historię tyleż własną, co uniwersalną, historię porzucenia małej ojczyzny na rzecz stołecznego gwaru. Nie ma w tej emigracji nic szczególnego, jest tak typowa, jak tysiące innych podróży za lepszym chlebem. Do przecięcia pępowiny z miejscem i ludźmi nigdy jednak w tym wypadku nie doszło, dojść nie mogło. Mała ojczyzna wsią¬kła w tkanki, w gest, wrażliwość, mowę. Stała się tożsamościowym budulcem, rodzajem kulturowego i emocjonalnego łona, z którego się wyrasta, czerpie i do którego wraca.
„Drogi” to świadectwo zrastania ze sobą ludzi, miejsca i historii. Świadectwo wzruszające, tak jak może być wspomnienie matki idącej do kościoła, drogi do szkoły w zimowy, mroźny poranek, pierwszych pocałunków. W obrazie, który kreśli poetka, pojawia się jednak skaza. Nie pozwala ona zapaść się w ckliwy sentymentalizm. Uwiera na tyle moc¬no, by odrzucić pokusę idealizacji przeszłości. Wprowadza ją trudna dwudziestowieczna historia, która swój tragiczny finał znalazła podczas wojennej zawieruchy. Śmierć siostry, sąsiadów Żydów otwiera poezję Urbańskiej na perspektywę eschatologiczną. Dzięki niej „Drogi” stają się intymną relacją z dorastania do życia i śmierci, do tego, co przemijające i wieczne. Wykorzystując popularny w kulturze motyw drogi, poetka daje nam do zrozumienia, że ostatecznie nasz pierwszy krok i każdy następny jest krokiem do drogi ostatniej, drogi w jedną stronę. Prowokuje zatem nie tylko do wspomnień, ale także do rachunku sumienia.
Katarzyna Kościewicz
* * *
O ważnych rzeczach można krzyczeć, używając podniosłych słów. Zdążyła przyzwyczaić nas do tego literatura. Zdążyły przyzwyczaić nas do tego media. Danuta Urbańska zdecydowała, że o ważnych sprawach będzie szeptać. Wy¬szukaną retorykę zastąpiła ciszą i prostotą tak charakterystyczną dla dróg Podlasia, o których opowiada: asfaltowych, piaszczystych, prowadzących do szkoły czy na kolonię. A jednak ta cisza i prostota wydają się najlepiej oddawać opowieść o zaspach i cisnących butach zakładanych do kościoła.
Autorka łączy metaforę i symbolikę z codzienną frazeologią, narracją i mową pozornie zależną. Wydaje się opowiadać wprost i o sobie, i o fragmencie Podlasia, przekazując mentalność mieszkańców małej miejscowości, dumnych z asfaltowej nitki szosy, obecności przystanka autobusowe¬go i bliskości stacji kolejowej. „Drogi” stanowią element życia, a także wolności, która pozwala dotrzeć do większego świata: „do Olsztyna / do Gdańska / do Białegostoku / a na¬wet dalej do Ruskich”.
Równocześnie jest to opowieść o historii, o ludziach, a wręcz o kondycji człowieka. Autorce udała się rzecz trudna – potrafiła spleść historię osobistą z uniwersalnym przekazem, by każdy z czytelników odnalazł w jej wierszach cząstkę siebie. „Drogi” to także zapis doświadczeń oznaczonych wspomnieniami szkolnymi, pierwszą miłością, cierpieniem związanym z odejściem najbliższych i świadomością własnej śmiertelności. To droga, którą każdy z nas przemierza.
Zdumiewa, że w tak prostej formie, dzięki słownictwu wprowadzającemu koloryt lokalny, autorka opowiada historię tak uniwersalną, tak głęboką. Że opowieść osobista zostaje naznaczona pamięcią zbiorową. Że opowieść o konkretnych drogach, obecnych w pamięci autorki, przywołuje całą symbolikę peregrynacji i podróży.
Krystyna Bezubik